To, co naprawdę doprowadziło mnie do szaleństwa, to nie to, że ci średniacy zostali zatrudnieni w najbardziej prestiżowych instytucjach (w tym przypadku w New Yorkerze) ani nieustanne, bezsensowne ideologiczne kabuki. To, co mnie doprowadziło do szału, to fakt, że wszyscy, WSZYSCY, klaskali jak foki na ten nonsens.
90,59K